Nauki Umysłu Chrystusa

Biblioteka Nauk Umysłu Chrystusa
Droga Mistrzostwa

Poczekaj chwilkę…

Lekcja 1

Pytania i odpowiedzi

Po skończeniu danej lekcji Jeszua często odpowiada na pytania czytane mu w imieniu uczniów.

Pytanie 1

Pytanie: Kim są ci sporadycznie wspominani inni mistrzowie?

Odpowiedź: Odpowiadając ci, umiłowany przyjacielu, który zadałeś to pytanie – zaprawdę bądź pewien, że w trakcie tego najbliższego roku będziemy stale odpowiadać na twoje pytanie. Zaczniemy od tego, co określacie nagraniem na ten miesiąc, i podzielimy się z wami tym, że od kiedy po raz pierwszy – jak by to powiedzieć – „pocałowaliśmy” kraniec pola umysłu świadomości, którą będę nazywał mym umiłowanym bratem, tym, którego postrzegacie jako Jona Marca, byli ze mną obecni i inni. Czy bowiem podróż nie jest wspanialsza, gdy towarzyszą ci w niej twoi przyjaciele?

Główną istotą pośród tych przyjaciół jest ten, śkto stał się znany światu jako Germain lub też Saint Germain. Jest on bratem i przyjacielem, z którym rezonuję. I dlatego zachwycamy się wspólnym tworzeniem form komunikacji i przekazów na wiele różnych sposobów z wieloma różnymi istotami w wielu różnych wymiarach. Kroczyliśmy wspólnie w fizycznej formie w czasie wcielenia, które nazwałbyś „moim” jako Jeszuy, syna Józefa. Powiedziałem wam już, kim była owa istota w innych czasach.

Również ta, którą znacie jako Maria, jest oczywiście często ze mną – jako mój przyjaciel i ktoś mi równy. Istnieje wielu innych mistrzów. Pamiętaj, że „mistrz” to ten, kto przekroczył ograniczone postrzeganie swego Ja. Zatem ci, z którymi jestem połączony, gdy stwarzam konkretną formę komunikacji, konkretną wibrację komunikacji – czy to poprzez Kurs Cudów, czy poprzez tego mego umiłowanego brata, jak również przez wielu innych… Wiele jest istot, owych mistrzów, którzy są ze mną połączeni.

Ale oni są dokładnie tym, czym jesteś ty. Jedyna różnica polega na tym, że gdzieś po drodze podjęli oni decyzję, by użyć czasu konstruktywnie w celu pamiętania swego prawdziwego Ja. I gdy ponownie rozwinęli prawdziwą świadomość siebie jako ucieleśnienia Chrystusa, Myśli Miłości w formie, po prostu zaczęli bawić się w większych wymiarach. Tam stawka była większa – ale nie w rozumieniu czegoś negatywnego, lecz bardziej zabawnego.

Wszyscy ci, o których będziemy z wami mówić, poznali fizyczne wcielenie i sami byli niczym krople w polu konkretnego rodzaju, które stworzyły wibracje lub też rezonans, nić, którą – gdy rozmawiamy prywatnie z tym moim umiłowanym bratem – zwiemy „Rodem”. Ród ów sięga wstecz – jak wy byście postrzegali czas – daleko w przeszłość, do moich czasów, do czasów Germaina, Marii, do czasów Enocha, Mojżesza i Eliasza. Istnieje nić mistrzów, którzy stali się przyjaciółmi i stworzyli pewien rezonans.

Wyobraź sobie wielu flecistów, którzy zbierają się i mówią:

Stwórzmy jakąś muzykę.

Tak więc odkrywamy sposób, w jaki możemy harmonijnie połączyć nasze ulubione nuty, tak by stworzyć wibrację, która przepełni salę tym, co daje przyjemność i przyciąga ludzi spoza audytorium, by weszli do sali, zajęli miejsca i wzięli udział w tworzeniu muzyki. Oczywiście jest to obraz tego, co czyni nasza świadomość, gdy łączymy się i zlewamy w jedno. Zaprawdę oni zawsze byli obecni w tej formie mojej komunikacji z wami poprzez tego mego umiłowanego brata. Będziemy ich rozpoznawać, i również w tym roku pozwalać, by dostali kilka minut – jak by to ująć – „na scenie”, by coś do was powiedzieć.

Ale ty również jesteś mistrzem, gdy podejmujesz decyzję, by widzieć siebie jako takiego i przyjąć odpowiedzialność za doświadczenia, które stwarzasz. Wtedy zajmujesz swe prawowite miejsce. Przyłączasz się do tańca. Stajesz się częścią Rodu. I możesz połączyć się z wieloma mistrzami, istotami Światła, stwarzającymi wszechświaty, które zaprojektowano tylko po to, by wychwalać Boga lub by robić cokolwiek zechcesz. W wielkim Polu Stworzenia, którym jest Umysł Chrystusa, zawsze znajdziesz chętnych towarzyszy.

To powinno być na teraz wystarczające.

Pytanie 2

Pytanie: Jaka jest różnica pomiędzy osądzaniem a rozróżnianiem? I jakich wskazówek mamy się trzymać, by w lepszy sposób ćwiczyć umiejętność rozróżniania?

Odpowiedź: Różnica między osądzaniem a umiejętnością rozróżniania to linia bardzo cienka, ale ważna i wpływająca na pole twego doświadczenia.

Chcę przedstawić ci pewien obrazek. Wyobraź sobie kogoś, kto sięga po flet, odpręża się w doskonałej niewinności i ufa, że żyje w nim doskonały flecista. I oddaje flet Temu Jednemu. I za pośrednictwem powietrza, płynący z ciała oddech wchodzi przez ustnik fletu i rozbrzmiewa najcudniejsza nuta – taka, która nie wstrząsa układem nerwowym, która nie drażni nerwów w niczyich uszach, ale jest słodsza od miodu.

Taka właśnie jest umiejętność rozróżniania. To ciche rozpoznanie wzorców energii, które chwilowo rozgrywają się w twym własnym polu świadomości lub w polu świadomości brata lub siostry. Nie ma potępienia. Nie ma postrzegania czegoś jako właściwego lub niewłaściwego. Istnieje jedynie cicha świadomość tego, co jest – zauważanie płynącego z fletu dźwięku, obserwowanie jak ów dźwięk wpływa na ciebie lub na nich i zwyczajne bycie tego świadomym.

Osąd to całkowicie odmienna nuta.

Użyję tu tego fletu. Dmucham więc i wydobywa się z niego dźwięk, który mi się nie podoba. Ten dźwięk jest _______. Wypełnij lukę. Oto jakość osądu. W swym umyśle musisz podjąć decyzję w odniesieniu do interpretacji tego, czym ów dźwięk jest. A ta interpretacja zawsze jest jakąś formą czegoś, co jest właściwe lub niewłaściwe, dobre lub złe.

Za każdym razem, gdy działasz z pozycji osądu, musisz jedynie spojrzeć na skutki tej jednej nuty w twym istnieniu. Odkryjesz bowiem, że wytwarza ona zaciśnięcie, nawet w samym ciele. Być może czujesz poruszenie w żołądku. Może skraca ci się oddech. Umysł staje się pobudzony. Brwi oraz czoło zaciskają się i marszczą. Szczęka się zaciska. Coś w tobie nie odczuwa pokoju. Bądź pewien, że taki jest zawsze skutek osądu. Osąd bierze się z perspektywy, którą przyjmujesz, w której podejmujesz decyzję, że to ty możesz zdecydować, czy to, co postrzegasz, jest właściwe czy niewłaściwe, dobre czy złe.

Umiejętność rozróżniania to po prostu zauważanie:

Ach, no cóż, słyszę tę nutę! Jakie to interesujące!

W tej chwili rozeznawania różnicy możesz zapytać Ducha Świętego:

Wydaje się, że teraz dzieje się to. Czy jest coś, co mogę powiedzieć lub uczynić, co byłoby przydatne lub pomocne?

Jeśli chodzi tu o ciebie samego, jeśli rozeznajesz coś w swej własnej świadomości, możesz zapytać Ducha Świętego:

Czy to, czego doświadczam, jest dla mnie prawdziwie przydatne? Czy też bardziej właściwe by było, gdybym pozwolił temu odejść?

A potem po prostu słuchasz i przyjmujesz odpowiedź. I może po prostu powiesz swemu przyjacielowi:

Wiesz, zauważyłem, że to twoja trzecia butelka wódki w ciągu dwudziestu pięciu minut, może właściwe by było, żebyś pozwolił mi odwieźć się do domu.

To coś całkiem innego niż powiedzenie:

Mój Boże! Czemu on pije tyle wódki?

Widzisz? Tworzy się odmienny wydźwięk.

Osąd zawsze oddziela cię od kogoś lub czegoś, co jest osądzane. A każda forma oddzielenia jest utratą Miłości. A tam, gdzie utracona jest dla ciebie Miłość, zaburzony jest twój spokój i jesteś sam.

Umiejętność rozróżniania nie tworzy żadnych tarć na poziomie wrażeń nerwowych. Nie traci się przy niej Miłości. Przeciwnie – Miłość pogłębia się, ponieważ umiejętność rozróżniania tworzy połączenie. A w połączeniu twój pokój się pogłębia. Pogłębia się również twoje współczucie. A twoja mądrość staje się coraz bardziej skuteczna. Mądrze jest być zawsze roztropnym jak wąż. A gdy taki jesteś, masz po prostu zdolność widzenia cienkiej linii pomiędzy tym, co naprawdę dzieje się w tobie i dookoła ciebie – nie dajesz się zwieść słowami lub intencjami, ale zauważasz subtelne wibracje nut odgrywanych w świadomości drugiej istoty i ufasz temu, jak to na ciebie wpływa. A potem po prostu pytasz:

Czemu jestem najbardziej oddany? Życiu w pokoju, czy życiu w kłamstwie?

Rozeznawanie różnic jest niczym stawanie się mistrzem gry na flecie, rozpoznającym, które dokładnie nuty się pojawiają i jakie są ich niuanse. Osąd jest jak bycie porywczym dzieckiem, które nie ma cierpliwości, by stać się mistrzem, a zatem osądza nuty jako właściwe lub niewłaściwe, przerażające lub pomocne. W umiejętności rozróżniania nie ma strachu, nie ma braku lub utraty pokoju. W umiejętności rozróżniania jest po prostu mądrość. W osądzie jest strata, cierpienie, oddzielenie i samotność.

Naucz się zatem, umiłowany przyjacielu, zauważać subtelne jakości odróżniające te dwa pojęcia. A ćwiczenie, które ci podamy, polega na celowym pozwoleniu sobie na osądzanie. Gdy obudzisz się rano i przed wstaniem spojrzysz na swoją rękę, powiedz:

Mój Boże, co za obrzydliwa ręka! Podjąłem decyzję, że ta ręka jest do niczego.

I po prostu zauważ jak się czujesz.

Potem spójrz znowu na rękę i powiedz:

Hmm, jak naprawdę czuje się ta ręka? Niech się w nią wczuję… Cóż, jest trochę napięta. Jest trochę odprężona. Jest nieco zwiotczała lub zmęczona. Chce ona wstać i zabrać się do roboty.

Aha. No dobrze…

I znowu zauważ jak czujesz się w swym wnętrzu.

Gdy w ciągu dnia pojawia się twój znajomy, pozwól sobie na osądzenie jego ubrania, przynajmniej w swoim umyśle.

Co za okropny kolor! Nie podoba mi się na nim ten kolor!

Ponownie, zauważ jak się czujesz. Czy to przybliża cię do tej osoby, czy cię od niej oddziela? Czy odczuwasz pokój i szerzenie, czy też czujesz się zaciśnięty i niespokojny?

Następnie po prostu zmień zdanie, spójrz na tę osobę i po prostu zauważaj. Poczuj jakość wibracji, które wysyłają kolory, jakie ona na siebie włożyła. Jak je odczuwasz? Jak łączą się one z innymi kolorami, które ona ma na sobie? Obrzeżami swej świadomości zauważ, czy jesteś w stanie rozeznać, jak te kolory wpływają na stan jej umysłu? Ponieważ są one skutkami tego, jak ona się czuła, gdy tego ranka postanowiła się ubrać.

Baw się tym. Naucz się operować przeciwstawnymi biegunami, tak jak mistrz flecista uczy się, co jest piękne, poprzez bycie świadomym tego, co nie jest piękne, i uczy się on, że różne pozycje fletu przy ustach wytwarzają różne skutki i obserwuje jak te skutki brzmią w jego lub w jej uszach.

Osąd i umiejętność rozróżniania nie są czymś, czego jesteś ofiarą. Możesz je rozwijać i wzrastać z nimi. Możesz stać się ich mistrzem. Można by o tym mówić dużo więcej, ale na teraz to wystarczy.

Zaprawdę zatem pokój niech będzie z wami zawsze.

I jak zawsze jesteśmy z tobą. Nie szukaj daleko, by nas znaleźć. Po prostu ucisz się i uznaj:

Jestem taki, jakim jest mój brat. A zatem mój umysł jest połączony z jego umysłem i ze wszystkimi istotami, które mnie kochają.

I z tego stanu świadomości dokonaj wyboru jak będziesz doświadczał każdej chwili.

Amen.



Wybierz odbiorców z listy rozwijalnej i/lub wprowadź adresy email w poniższym polu.