Nauki Umysłu Chrystusa

Biblioteka Nauk Umysłu Chrystusa
Droga Mistrzostwa

Poczekaj chwilkę…

Lekcja 9

znaczek

Teraz zaczynamy.

Zaprawdę ponownie witam was, umiłowani i święci przyjaciele. Jak zawsze przychodzę, by przebywać z wami, ponieważ poprosiliście o to. Jak zawsze przychodzę, by przebywać z wami, ponieważ w Rzeczywistości nie mógłbym być nigdzie indziej. Albowiem tam, gdzie jesteście, ja jestem. A tam, gdzie ja jestem, wy jesteście. Trwamy więc jako Jeden Umysł, zrodzony z samego Serca Abby, Boga. Nie ma nic na zewnątrz nas. A wewnątrz nic nie jest przed nami zakryte. Choć wymiary Stworzenia są nieskończone, trwają one w Umyśle, w Polu Świadomości, które współdzielimy jako Jedno.

Ponieważ jest to prawdą – a zapewniam was, że jest – istnieje tylko jedno zadanie, które trzeba wypełnić, jedna rzecz, którą trzeba sobie uświadomić, jedna Rzeczywistość, którą trzeba wyrazić i przeżyć. Tą prostą Prawdą jest to, że jest tylko Jedno, że jest tylko Niebo, że jest tylko Miłość i że jest tylko Doskonały Pokój, który przechodzi wszelkie zrozumienie, który utrzymuje wasze serca w Umyśle. Albowiem twoje serce lub dusza – to, co jest wszystkim, czego doświadczyliście przez mnogość waszych istnień na tej małej planecie, co jest wszystkimi doświadczeniami, jakie zgromadziliście od chwili, zanim zaczął się czas, przez mnogość wszystkich wymiarów – dusza lub serce trwają w Umyśle Boga, w Umyśle Chrystusa, albowiem są one Jednym i tym samym.

Dlatego też umiłowani przyjaciele, wiedzcie zawsze, że jedyna Prawda, którą trzeba żyć, gdy wchodzicie w zdecydowane oddanie się wyborowi, by trwać na Drodze Poznania, to po prostu poznanie, że jest tylko Jedna Rzecz. Jesteś Tym Jednym. Twój brat i siostra są Tym Jednym. I choć ciała przychodzą i odchodzą, choć czas wydaje się pojawiać i przemijać, choć taniec związków, karier, pogodowych wzorców, wydaje się przychodzić i odchodzić, to tylko nieoświecony umysł doszukuje się w nich wielkich znaków.

W Prawdzie w polu twej duszy, w całym polu doświadczeń, które przywołujesz do siebie, ofiarowany jest ten sam dar. Dar jest ci ofiarowany, byś przez Łaskę mógł zdecydować się zobaczyć, że świat wiecznie zmieniających się form nic nie oznacza – świat nic nie oznacza. Nie istnieje, ani nigdy nie istniał, za wyjątkiem postrzeżeń wymyślonych w polu umysłu, polu, które wydaje się być szczególnie związane z twoją duszą. Teraz nawet i to jest fragmentem złudzenia.

Lecz chodzi po prostu o następującą rzecz: na Drodze Poznania podejmuje się spokojną decyzję, by zaakceptować Prawdę, która jest zawsze prawdziwa, by poddać się, by otworzyć dłonie i uwolnić kurczowe trzymanie się wartości, znaczenia i słuszności postrzegania, jakie wytworzyłeś po to, by spowić nim Rzeczywistość. Ty jesteś tą Rzeczywistością. Wszystko jest tą Rzeczywistością. Formy, które pokazują ci fizyczne oczy, pojawiają się i przemijają. Jednak w każdym momencie Umysł pozostaje doskonale jasny, doskonale Jednym. Tylko zauroczenie umysłu, który wierzy, że jest ciałem, tworzy cierpienie, tworzy zwątpienie, tworzy złudzenie.

Gdziekolwiek więc jesteś dokładnie w tej chwili, możesz tylko być tam, gdzie w Rzeczywistości ja jestem.Gdziekolwiek moje ja wydaje się być w tej chwili, mogę być tylko tam, gdzie ty jesteś. Albowiem zaprawdę na Drodze Poznania to, co trzeba uwolnić, to błędne postrzeganie, że jest, czy kiedykolwiek istniało oddzielne „ja”, które umiejscowione jest tam, gdzie ciało-umysł.

By uwolnić się od tego złudzenia, trzeba zobaczyć, że wszystkie rzeczy są po prostu jednym: samochody, rośliny, drzewa, chmury, pojawiające się i przemijające myśli. Pojawiają się w różnych formach, ale są jedynie jedną rzeczą. Ponieważ Oświecony Umysł nie widzi już dłużej zasłony fałszywego ja”, która jak filtr stoi pomiędzy Nim Samym a rozpoznaniem Swego związku – Swej tożsamości – z wszystkim, co się pojawia i przemija… Taki Umysł spogląda na przeistoczony świat, świat, w którym zasłona została uniesiona. I Taki Umysł widzi tylko Siebie. Widzi, że wszystkie rzeczy, jakie osądzał niedoskonałymi, gdy patrzył na świat, osądzając go przez lęk, osądzając go przez zwątpienie w siebie, widzi, że te wszystkie rzeczy same w sobie są doskonałe i że zaprawdę są Królestwem Niebieskim.

Dlatego też dystans pomiędzy wami tam, gdzie jesteście a mną, tam gdzie ja jestem, jest zaprawdę dystansem, którego nie można zmierzyć. Albowiem w Rzeczywistości nie ma żadnej luki. W Rzeczywistości oddzielenie nie istnieje. W Rzeczywistości wasz upadek z Łaski i wejście w nieoświecenie samo w sobie było i jest tylko złudzeniem. To życie, jakim żyłeś dotąd, jest absolutnie doskonałe. To życie, jakim żyjesz teraz, jest absolutnie doskonałe. I nie ma ono nic wspólnego z tym, co robi ciało-umysł. Nie ma ono nic wspólnego z tym, czy oglądasz film lub czytasz książkę, czy zarabiasz pieniądze, czy nie, czy ciało-umysł żyje, czy umiera. Życie, którym żyłeś i żyjesz, jest życiem świadomości, przytomności, doskonałej wolności, by tworzyć dowolne postrzeganie, jakie wybierasz dla siebie. Jesteś więc wolny w każdej chwili, by widzieć, że to, co jawi się jako Życie twego Ja, jest Życiem i Umysłem Boga.

Tak przebudzony Umysł spogląda i widzi, że nie ma żadnych problemów. Taki Umysł spogląda na świat i nie widzi żadnych powodów, żeby go zmieniać, albowiem patrzy teraz na świat, który już został uzdrowiony, już został przeistoczony w alchemicznym ogniu – że się tak wyrażę – już został oczyszczony i uczyniony pełnią. Albowiem w Rzeczywistości widzi On, że ta pełnia nigdy nie została utracona. Sen oddzielenia pojawia się w przestrzeni umysłu, jakiej nigdzie nie ma, która nie ma w sobie żadnej wartości i żadnego celu.

Lęk więc nie ma nad tobą żadnej władzy. Śmierć nie ma nad tobą żadnej władzy. Trwasz zatem w jedynym miejscu, jakie kiedykolwiek zostało dla ciebie stworzone. Nie jesteś umiejscowiony w ciele czy konkretnej osobowości, którą kojarzysz ze swoim „ja” – to samo w sobie jest częścią czaru, dramy, lub snu oddzielenia.

Na Drodze Poznania podejmuje się prostą i cichą decyzję, by widzieć, że gdy ciało-umysł odgrywa swą rolę – gdy wszelkie formy wokół ciebie i w tobie przychodzą i odchodzą, gdy twe unikalne pole postrzegania zmienia się i tańczy, przypływa i odpływa (za chwilę dojdziemy do tego, dlaczego tak czyni), gdy wszystkie te rzeczy, które wydają się być wewnątrz ciebie, w twoim prywatnym świecie (już samo to jest trochę niewłaściwym określeniem) i w twoim zewnętrznym świecie (o którym myślisz, że jest twój a nie kogoś innego) – wszystkie te rzeczy są niewinne i nieszkodliwe. Nie mają żadnej mocy i nie ma w nich żadnej Rzeczywistości. Jednak, są one Samą Rzeczywistością, kiedy widziane są oczami, które nie utożsamiają się z fałszywym „ja”, z umiejscowionym poczuciem tożsamości. Nawet ciało-umysł, który kiedyś nazywałeś „sobą”, widziany jest zwyczajnie, jak pojawia się i przemija w bezkresnej przestrzeni twego prawdziwego Ja. Ja, które dzielisz z wszystkimi istotami we wszystkich wymiarach – zawsze.

Właśnie to zrozumienie pozwoliło mi po prostu dokonać wyboru, by oddać się temu, co nazwano ukrzyżowaniem. Oświecona Świadomość wie, że żadna strata nie jest możliwa. Oświecona Świadomość wie, że żaden zysk również nie jest możliwy. A jednak Oświecona Świadomość, spoczywając w Pewności Doskonałego Poznania, trwa zwyczajnie w Rzeczywistości. Oznacza to, że nie ma oporu przed przychodzeniem i odchodzeniem ciała, nie ma oporu przed wielką manifestacją energii, które tworzą to, co nazywacie waszym światem. Rządy powstają i upadają, nowy model samochodu wystawiany jest na widok w błyskach tysięcy kamer – niektóre umysły uważają to za bardzo ważną rzecz, inne nawet tego nie dostrzegają – a to wszystko jest tobą! Wszystko to pojawia się w bezkresnej przestrzeni doskonale wolnego Umysłu, który nie należy do nikogo, a jednak, w którym Wszyscy się pojawiają.

Kiedy Oświecony Umysł doświadcza zatem – tymczasowo w ciało-umyśle – smutku, radości, gniewu, winy, krzywdy, ekstazy, aktu seksualnego, jakiegoś owocu czy też tymczasowego smagania ciało-umysłu zimnym wiatrem, zwyczajnie pozwala bez sprzeciwu tym wszystkim rzeczom być dokładnie tym, czym są, podczas gdy Ten Umysł widzi je i wie, że są nieszkodliwe, bezkresne, wieczne, promieniujące Światłem, którym jest Bóg.

Albowiem w Rzeczywistości, ostatecznie, gdy zbliżamy się do końca nauki Drogi Poznania, Prawda musi zostać wypowiedziana w jeszcze bardziej prosty sposób, jeszcze prościej. Jest tylko Rzeczywistość. Tę Rzeczywistość nazwałem Abba. Ten Jeden jest Jednym ze mną. A ja jestem Tym Jednym. Ten Jeden jest jednym z tobą, a Ty jesteś Tym Jednym.

Ostatecznie więc to, co wydaje się radykalne dla świata pochwyconego urokiem małego ja, pozornie odgrywającego swą dramę w polach wielu, wielu ciało-umysłów – owa Prawda, zaprawdę, staje się radykalna:

Prawda jest taka, że wszystko, co się pojawia i przemija, zaprawdę jest Bogiem. Jest tylko Bóg. Może istnieć tylko Bóg. I ty jesteś Tym.

Albowiem ostatecznie nawet kreatywne narzędzie nauczania Boga i Syna, Stwórcy i Stworzenia zaczyna niepostrzeżenie odchodzić, gdy dualność staje się Jednością, gdy złudzenie – ostatnie ślady złudzenia – ostatecznie ustępują Prawdzie.

Wszystko, co się pojawia i przemija, jest absolutnie w porządku. Wszystkie okazje, by doświadczać świadomości obecności Miłości, są w porządku. Każda okazja, by doświadczyć zaciśnięcia lęku, jest w porządku. Albowiem te rzeczy pojawiają się tylko w polu doskonale wolnego Umysłu, którym jesteście.

Zatem widzisz, ostatecznie nie chodzi tak naprawdę o odcinanie się od pewnych doświadczeń i posiadanie tylko tych, które mają, zgodnie z twą decyzją, wartość dla ciebie. Chodzi raczej o to, by zobaczyć, że wszystkie te doświadczenia są przemijające. Chwila ekstazy czy chwila smutku są jednym i tym samym dla Oświeconego Umysłu. Istnieje tylko ta Bezkresna Przestrzeń, która wszystko dopuszcza. I kiedy już nic dłużej nie jest dla ciebie nie do zaakceptowania w polu tego, co wydaje się być twym unikalnym, konkretnym doświadczeniem, będziesz wiedział, że dotarłeś do Domu. Rzeczy pojawiają się i przemijają, a ty pozostajesz.

Umiłowani przyjaciele, Jam Jest zaprawdę Tym Jednym, który zrodził Chrystusa. Jam Jest zaprawdę Tym Jednym, który kroczył po tej Ziemi, jako człowiek i przejawił pełnię Siebie, by ujawnić Sobie Siebie. Ty jesteś Tym Jednym, który zrodził Jeszuę syna Józefa. Ty jesteś Tym Jednym, który puścił w ruch wielką dramę snu oddzielenia i jego korektę. Zaprawdę jesteś Tym Jednym, który jako jedyny istnieje niezmiennie, nie może być zmieniony i pozostaje niezmienionym na zawsze.

A jednak gdy umysł był pod wpływem czaru głębokiego przekonania, że jest oddzielnym ciało-umysłem i że ciało jest źródłem tego „rzuconego uroku”, który tworzy złudzenie umiejscowionej, oddzielnej tożsamości, duszy, która nie ma połączenia z nikim i niczym… Gdybym przyszedł do ciebie w polu ciało-umysłu, trzy, cztery, pięć, dziesięć lub dwa tysiące lat temu i powiedział:

Ty jedynie jesteś tym Jednym. Ty jesteś Bogiem i tylko Bóg istnieje,

twój obecny już wówczas lęk zostałby pogłębiony. A zatem przyszedłem do was w przebraniu człowieka znanego jako Jeszua syn Józefa. Odegrałem doskonale czytelną dramę tak jak wiele ciało-umysłów. Pozwoliłem sobie być postrzegany jako niepowtarzalna osoba, skoro wy wierzyliście, że niepowtarzalne osoby istnieją.

Widzieliście Mnie oddzielonego od was. A zatem pojawiłem się w taki sposób, byście mogli Mnie widzieć i Mnie rozumieć. I nadal to czynię, bezustannie pojawiam się w taki sposób, byście mogli Mnie widzieć i rozumieć. Przemawiam różnymi językami i słowami, metaforami i przypowieściami, używam narzędzi nauczania, które możecie przyjmować bez pogłębiania złudzenia lęku. Wszystkie narzędzia nauczania są tymczasowe, a zatem nawet Moje pojawienie się jako Jeszuy syna Józefa było tymczasowym narzędziem nauki.

Wszystkie narzędzia nauki i komunikacji mają jeden prosty cel: obniżyć poziom lęku tak, by konkretny umysł potrafił uwolnić się spod własnego ucisku i poddać złudzenie oddzielenia. I w ten sposób, by jeszcze raz skąpać się w Świetle Rzeczywistości, widząc, że jest On tym, czym Jam Jest. A Jam Jest Bogiem. JAM JEST ABBA. Tyś Jest Bogiem. Tylko Ten Jeden istnieje. Istnieje tylko to „Ja”, które dzielimy jako Jeden.

Pojawiam się jako każde źdźbło trawy. Pojawiam się jako każda myśl. Pojawiam się jako każde pragnienie. Pojawiam się jako każdy obłok na niebie. Pojawiam się jako Ty. Ty jesteś Tym Jednym, którym Jam Jest. Mówię do ciebie, a jednak to Ty mówisz do Siebie. Słyszysz Mnie, lecz słyszysz tylko Siebie.

Zrozumcie dobrze więc, że ja, jako Jeszua syn Józefa, Jestem tylko przejawem Boga w konkretnej formie po to, byście mogli zbliżyć się do Prawdy Waszej Natury bez wycofywania się w lęk. Zaprawdę powiedziano w Biblii, że:

Żaden człowiek nie może oglądać Oblicza Boga i pozostać przy życiu.

To stwierdzenie oznacza po prostu, że umysł, który nie jest jeszcze oświecony, a zatem żyjąc w lęku, żyjąc w postrzeganiu siebie jako oddzielonym od Boga, nie jest w stanie spojrzeć na Oblicze Boga, na Rzeczywistość Boga i żyć. To w ogóle nie było stwierdzenie mające zatrważać. To było po prostu oznajmieniem Prawdy. Albowiem kiedy umysł patrzy i widzi:

Jest tylko Bóg i Jam Tym Jest,

zaprawdę fałszywa tożsamość już umarła. Gdzie odeszła? Nigdzie. Ponieważ od samego początku nigdy nie istniała. A to, co zamyka lukę, choć może to być wam wyjaśniane na wiele sposobów, jest decyzją, by zrezygnować z szukania i uznać, że już odnalazłeś.

Wszystkie narzędzia nauczania, wszystkie formy językowe, jakie przywołuję, mają w zamierzeniu cię zwabić, uwieść, uspokoić na tyle, byś Poznał, że Jesteś Bogiem. Ja zajmuję się więc ostateczną luką, zaprawdę Ja robię ostateczny krok. A ten ostateczny krok, jaki robię, jest ostatecznym krokiem, który Ty robisz. Albowiem ostateczny krok w pełnię oświecenia może tylko oznaczać, że Bóg rozpoznaje, że tylko Bóg jest. I Ty Tym Jesteś.

Gdzież indziej mogliśmy dojść w takiej serii nagrań nazwanych Drogą Poznania? Droga Poznania nigdy nie miała w zamierzeniu być zestawem lekcji, które kiedyś w przyszłości doprowadzą cię do Poznania, ale raczej miała być samą Drogą Poznania – aby kroczyć przez podróż Stworzenia, Wiedząc, że to właśnie Bóg jest tym, który kroczy… Aby kroczyć w Poznaniu, że wszystko, co się tutaj pojawia, istnieje w Bogu i że Ty Tym Jesteś… Aby ostatecznie chcieć patrzeć na drzewo i Wiedzieć, że Oko Boga widzi Boga, a Drzewo Boga jest oglądane przez Boga.

Zaprawdę, jesteś Tym Jednym, nieskończonym, wiecznym, bez ograniczeń, tak bardzo intymnie powiązanym z każdym z twoich braci i sióstr, że nie ma żadnego oddzielenia, ani nie ma się czego lękać. A jednak istnieje nieskończenie cudowny proces, w którym Umysł jest urzeczywistniany w ciało-umyśle. Oznacza to, że możesz doznać doskonałego oświecenia teraz, widząc po prostu Prawdę, że to, co myślałeś o sobie, nigdy nie było prawdą. Było to tylko tymczasowe zauroczenie – Bóg, który zapomniał, Bóg który odgrywał bycie kimś innym niż Bogiem. A jednak ta gra jest samą pełnią Boga. Albowiem ostatecznie „upadek z Łaski”, oddzielenie się od jedności, niezależnie od dowolnego terminu, jaki zechcesz użyć, ta właśnie rzecz sama w sobie nie może istnieć poza Umysłem Boga.

Wszystko, co pokazują ci oczy jest niewinne i wolne. Wszystko, co umysł może przywołać jako myśl, jest niewinne i wolne. Jesteście wolni, aby być Tym Jednym, który jako Umysł Chrystusa – nawiasem mówiąc będący Bogiem – pojawia się w przeistoczonym ciało-umyśle. Tam, gdzie kiedyś było fałszywe poczucie „ja”, teraz jest tylko wolne, niezakłócone Pole Świadomości Boga obserwującego Stworzenie poprzez Swoje Stworzenie… Bóg obserwujący Swoje Stworzenie poprzez Swoje Stworzenie.

Wyobraź więc sobie, że rzeczywiście jesteś tym Jednym i to twoim wyborem jest przyjęcie konkretnego ciało-umysłu, o którym każdy myśli, że ma na imię Fred lub Nancy, lub Harry, lub jakkolwiek inaczej. Przywdziewasz ten ciało-umysł dla czystej radości patrzenia poprzez nie i obserwowania, jak wygląda Stworzenie z tej perspektywy. Całkiem jak ktoś, kto chcąc wybrać się na bal kostiumowy, zakłada jakiś kostium, by po prostu bawić się byciem Ludwikiem Czternastym czy Lady Godivą, czy Maryją albo, jeśli chcesz być bardzo radykalny, Jezusem z Nazaretu.

Już nosiłeś te wszystkie kostiumy. Jesteś Stwórcą tych wszystkich kostiumów. Jesteś Bogiem. Jest tylko Bóg. Może istnieć tylko Bóg. I gdy słuchasz tych dźwięków wibrujących w powietrzu, odtwarzanych w tym urządzeniu – urządzenie, wibracja, słowa, zrozumienie i obrazy przepływające przez pole umysłu, „ty”, które słucha i „ja”, które mówi – są Jednym… Bogiem.

Nie lękajcie się, umiłowani przyjaciele. Nie lękajcie się przychodzenia i odchodzenia życia ciało-umysłu. Albowiem to życie samo w sobie już jest doskonale niezakłócone i wolne. Nie jest ono w stanie zakłócić Prawdy tego, kim jesteś, kiedy twym wyborem jest patrzenie z Prawdy tego, czym jesteś. Odważ się zatem, w miarę jak zaczynamy dochodzić do końca nauki Drogi Poznania, odważ się żyć, jak to mówią w waszym świecie, „niemożliwym snem – marzeniem”. Odważ się zacząć widzieć, że jesteś Bogiem, postrzegającym, oglądającym Boże Stworzenie. A Boże Stworzenie jest jedynie Bogiem!

Tak, ostatecznie możesz nawet powiedzieć, że Bóg nie stworzył niczego. Albowiem nic nie może istnieć na zewnątrz tego, czym Jest Bóg. Dałem ci wiele wskazówek w minionych latach. Powiedziałem ci, że jeśli Bóg zapomniałby pomyśleć o tobie przez jedną chwilę, przestałbyś istnieć. Pomyśl, co to musi oznaczać. To musi oznaczać, że tak bardzo jesteś częścią Boga, że prosta myśl w Umyśle Boga albo cię stwarza, albo unicestwia. W mgnieniu oka istniejesz lub nie. Jednakże cóż zatem może istnieć jak nie tylko Wola Boga? Jeśli istniejesz, musisz byćw Umyśle Boga – tej Doskonałej Mocy, dzięki której wszystko się pojawia i przemija.

A Boże Stworzenie nigdzie się nie pojawia. To znaczy Ono nie jest nigdzie umiejscowione. Planeta Ziemia, ciała, które ją zamieszkują, fizyczny wszechświat, w którym wiruje Ziemia – wszystkie te rzeczy nie różnią się od doznania, jakiego doświadczasz, gdy zamkniesz oczy i wyobrazisz sobie, że jesz lody. Tworzysz wyobrażenie. Doświadczasz. Widzisz siebie, jak dajesz sprzedawcy złote monety (albo w tym przypadku może srebrne monety), jak następnie jesz lody. Widzisz siebie, jak się uśmiechasz. Możesz poczuć, jak lody przesuwają się wzdłuż przełyku do żołądka. Gdzie to wszystko zaistniało? Czy ktoś mógłby znaleźć to poza twórczą mocą świadomości? Nie.

Jesteście jak lody w Umyśle Boga. Bóg widzi Siebie Samego, jawiąc się jako wy, czyniąc dokładnie to, co wy czynicie w każdej jednej chwili. A jeśli Bóg, przez ułamek sekundy, porzuciłby myśl o tobie, całkowicie byś zniknął. A wszystkie istoty wokół ciebie, o których myślisz jak o różnych ludziach, momentalnie przestałyby cię w ogóle pamiętać.

Jedynie Bóg może istnieć. Jesteś Bożym snem. Jesteś Bożym Stworzeniem. Jesteś Bożym Dzieckiem, w takim sensie, że jesteś Bogiem, który kształtuje Siebie w tymczasowe Siebie wyrażanie. A w jakim celu? By po prostu szerzyć Stworzenie. Ty jesteś tym Jednym! Wszelka moc w Niebie i na Ziemi mieszka w tobie! Kiedy schylasz się, by podnieść szklankę, Bóg obejmuje Boga! I jeśli Bóg nie dokonywałby tego wyboru, w tym jednym momencie przestałbyś istnieć. Nawet ciało zniknęłoby z widoku.

Jako Jeszua syn Józefa jawię się więc tobie jako brat i przyjaciel, ponieważ wierzysz, że potrzebujesz kogoś, by był twoim bratem i przyjacielem, kogoś kto pozwoli ci poznać, że jesteś bezpieczny, byś mógł dać sobie pozwolenie, by skinąć głową z akceptacją i powiedzieć:

Tak, mogę to teraz zaakceptować. Dziękuję Ci Jeszua, że jesteś tutaj.

A jednak w Rzeczywistości jesteś Bogiem, zwyczajnie odgrywającym to pole relacji, tę jakość doświadczenia, jaka wydaje się wymagać starszego brata, który przeszedł przez znaczną przemianę i dysponuje teraz głosem autorytetu i władzy.

Lecz ja nie dysponuję żadnym głosem, o ile mi go nie udzielisz. A co może dawać taką władzę, jeśli nie Umysł Boga. Albowiem swój swego zawsze pozna. Słyszałeś to ode mnie wiele, wiele razy. Tylko Umysł Chrystusa w tobie może postrzegać Umysł Chrystusa w Jeszule synu Józefa. A Umysł Chrystusa jest szerzeniem Bożego Doskonałego Istnienia do Stworzenia i jako
Stworzenie.

Kiedy spoglądasz z miłością na kogokolwiek, wówczas Jesteś Bogiem. Albowiem Bóg jest tylko Miłością. Słyszałeś już ode mnie wiele razy, że Miłość jest istotą tego, czym Jesteś. Jeśli Bóg jest Miłością, a Miłość jest istotą tego, czym Jesteś, może to tylko oznaczać, że Twoją istotą jest Bóg – właśnie tutaj, właśnie teraz i nie trzeba wykonać ani jednej rzeczy, by na to zapracować, by to kształtować, by to pozyskać. Oto dlaczego żadna forma praktyki nie przyprowadza Syna do Ojca.

Oto dlaczego powiedziałem kiedyś, właśnie przez tego mego umiłowanego „Syna” – pozwól, że tak to ujmę – w tym, co zostało kiedyś nazwane Listami Jeszuy – które, powtórzmy, są tylko pomocą w nauczaniu daną tym, którzy byli w stanie przyjąć Mnie w przebraniu Jeszuy syna Józefa, albowiem już wcześniej zdecydowaliście dać mi władzę, abym prowadził was poprzez tę właśnie formę – oto dlaczego powiedziałem wam, że żadna modlitwa ani błaganie nie przyprowadza Syna do Ojca, lecz czyni to tylko uwolnienie od złudzeń. A te złudzenia, jeśli je odarłeś warstwa po warstwie, w sposób, jaki sam wybrałeś, by je odzierać, okazują się odsłaniać zrozumienie, że to pojęcie, jakim siebie określałeś jako posiadającego oddzielne istnienie, będącego oddzielnym „ja”, było i jest błędne. Jest zasłoną dymną, parawanem, przebraniem, woalem. Twoje postrzeganie czy przekonanie, że właśnie tym oddzielnym istnieniem jesteś w przeciwieństwie do bycia wszystkim innym, jest złudzeniem, od którego trzeba się uwolnić.

A na Drodze Poznania to, co ci ofiarowuję, zaprawdę jako twój Stwórca oraz Istota Wszystkiego, czym Jesteś, jest okazją do wybrania tego kontekstu, by orzec, że tylko Bóg istnieje, po to aby ciało-umysł i tożsamość, którymi kiedyś myślałeś, że jesteś, zostały ucieleśnione i zamieszkałe przez Samego Stwórcę. Więc kiedy ręka sięga po szklankę, to już dłużej nie „ja” lecz Bóg, to już dłużej nie „ja”, jako oddzielna zmagająca się istota, lecz Bóg, który porusza tą ręką, Bóg, który starzeje tę rękę i Bóg, który jest starzeniem się tej ręki. Wszystkie rzeczy mogą być tylko Tym, czym Jam Jest.

Jam Jest Tym i jednym, i pełnią, i nie powinieneś mieć cudzych bogów przede Mną, cudzych myśli lub cudzych złudzeń przede Mną, nawet poczucia „ja” zdążającego do Boga. Zatem jest tylko Bóg. A Rzeczywistość zstąpiła, by się zadomowić w Polu Świadomości, tam gdzie kiedyś myślałeś, że jest coś innego.

Wezwaliśmy cię, aby stworzyć Drogę Serca, by zacząć mówić do ciebie w taki sposób, by nie wywołać lęku, byś mógł potakująco skinąć głową i powiedzieć:

Tak, tak. To brzmi dla mnie prawdziwie. Zaakceptuję to.

Następnie mówiliśmy ci o Drodze Przemiany, gdzie postrzegałeś się jako ten, który potrzebuje przemiany. I znów potakiwałeś, i mówiłeś:

Zaakceptujemy to. Tak, jestem grzeszną istotą, nadal potrzebuję przemiany. Zaangażuję się w to, jak w kontekst, w którym przyjmuję więcej Prawdy o sobie.

A teraz na Drodze Poznania zaczynamy przyprowadzać cię z pełną mocą do tego, do czego sam z własnego wyboru zechciałeś siebie przyprowadzić – aby stanąć w bramie Świątyni Nieba, aby zacząć ją otwierać, aby pozwolić Złotemu Światłu wypływać na zewnątrz.

I gdy spoglądasz w głąb tej świątyni, widzisz, że to Ty jesteś na tronie. Oto dlaczego powiedziałem również, że miłość Siebie samego – miłość Siebie samego – jest bramą, która przynosi uwolnienie od złudzeń. Prostota miłości Siebie samego nie oznacza, że chodzicie w stanie świadomości, która stwierdza:

Cóż, naprawdę jestem słabą istotą, ale akceptuję i kocham siebie.

To jest dobre na początek, ale ostatecznie musisz powiedzieć:

Jam Jest Bogiem i kocham Siebie. Jam Jest tym Jednym, który trwa jako liść spadający z drzewa. Jam Jest zaprawdę Tym Jednym, który drży na lodowatym wietrze zimowej zawiei. Jam Jest zaprawdę tym Jednym, który przychodzi, by pieścić kwiat ciepłem słońca. Jam Jest kwiatem, który przyjmuje promienie słońca. Jam Jest tym ciało-umysłem, który pojawia się i przemija. Jam Jest tą jakością świadomości, którą wybieram teraz!

Albowiem jest tylko Bóg. Tylko Prawda może być prawdziwa. A Prawda wszystko uwalnia. Albowiem jeśli Prawda jest dana tylko człowiekowi, a nie źdźbłu trawy, źdźbło trawy pozostaje w okowach niewoli. Lecz Prawda, która wszystko uwalnia, czyni tak, ponieważ wszystko jest Prawdą. Oto dlaczego, kiedy spotykasz kogokolwiek, jest to zaprawdę święte spotkanie. „Święte” oznacza pełnię. W pełni jest tylko Jeden.

Zatem, mam nadzieję, że zaczynasz widzieć, jak naprawdę jest to proste. Każda chwila związku jest „święta”, nie dlatego że umysł decyduje się trwać przy myśli:

No, cóż, słyszałem, że związek jest święty. W takim razie lepiej będzie, jeśli będę miłą osobą.

Nie! To jest myślenie egotyczne, a ego jest snem oddzielenia. Kto śni ten sen? Ty. A Ty Jesteś Bogiem.

Każdy związek lub każda chwila są „świętym spotkaniem”, ponieważ jest tylko pełnia objawiająca się jako ta Jedna Rzecz. Istnienie – to w rzeczywistości nie dwie istoty schodzące się razem i doświadczające czegoś. Jest tylko Jedna Rzecz, która jest Samym Doświadczeniem. Czy wiesz, że cały czas ani przez chwilę Mnie nie zapomniałeś? To znaczy, w każdym momencie prawdziwego postrzegania – prawdziwego, jasnego, bezpośredniego postrzegania – w twej świadomości nie było myśli o jakimś „ja” przechodzącym przez doświadczenie. Jest tylko samo doświadczanie. Pojawia się niewinnie. Pojawia się bezprzyczynowo. Nie ma wiszącego nad nim osądu. Jest tylko doświadczanie.

Następnie, w ułamku milisekundy (pstryka palcami), w następnej krótkiej chwili, tworzysz myśl:

Och! Doświadczam tego wraz z tą oddzieloną istotą obok mnie.

Zwyczajnie dokonałeś wyboru użycia Mocy Świadomości Boga, by rozpoznać inny ciało-umysł jako oddzielony od ciebie. Ty Jesteś Twórcą tej gry. Ty Jesteś graczem w tej grze. Ty Jesteś skutkiem i konsekwencjami tej gry. Ty Jesteś celem i zakończeniem tej gry. I Ty Jesteś Tym, w którym wszelkie gry znikają, jak gdyby ich nigdy nie było.

Co to oznacza? Umiłowani przyjaciele, spójrzcie wokół siebie. Świata w ogóle nie ma na zewnątrz was. On jest wami. Wy gracie w grę. Ta gra dokona przeistoczenia tej planety w Świetle. I wszyscy zostaniecie przemienieni w mgnieniu oka (śmiech). Tak, oczywiście, zostaniecie przemienieni. Jesteście Bogiem wymyślającym tę grę. Ot i wszystko, co się dzieje. Oto wszystko, co się do tej pory działo. Jest tylko To, czym Jam Jest. Jest tylko To, czym Jam Jest. Jam Jest, zaprawdę, Doskonałym Nieosobowym Ja. Jam Jest Stwórcą wszystkiego. Podtrzymuję wszystko i wszystko Niszczę.

Nigdy nie było oddzielonego „ja” tam gdzie jesteś. To tylko Ja przejawiałem się jako Ty. Jesteś doskonały i pełny i jesteś niewinny. Nigdy nie zawiodłeś i nigdy nie zgrzeszyłeś. Jak mogłoby to wszystko być – tyle razy ci to mówiłem, jako Jeszua syn Józefa –
jeśli nie byłbyś już pełnią? A pełnia jest Bogiem. Ty Nią jesteś. Jesteś przeznaczeniem wszystkiego, czego szukasz.

Na początku Umysł – który jest Mną, który jest Bogiem udającym, że jest oddzielony – odgrywa Siebie i stara się oddzielić Siebie tak bardzo, jak sądzi, że jest to możliwe. Jednak oddzielenie nigdy się nie udaje. Pierwszym krokiem w procesie budzenia się to usłyszeć słowo. Usłyszysz słowo, (a każdy słuchający tych nagrań w istocie usłyszał słowo) kiedy zdecydujesz, jako Bóg, by doświadczać bycia istotą budzącą się do Prawdy. A słowo będzie ci dane w formie, jaką wybierasz. Każdy, kto słucha tych nagrań,wybrał słuchanie słowa przeze Mnie – Jeszuę syna Józefa.

Wibracja słowa przyjęta przez ciebie, ustawiła cię na kursie do doskonałej pamięci i oświecenia. Ty jesteś tym, który stworzył dramę ukrzyżowania. Ty jesteś tym Jednym, który uruchomił powrót Jeszuy syna Józefa, jako głównego nauczyciela w tym świecie. Dlaczego? Ponieważ jesteś Tym Jednym, który orzekł, że to właśnie jest kontekst, w którym dasz sobie pozwolenie, by przybliżyć się do Rzeczywistości, że wszystko jest Bogiem i Ty Tym Jesteś.

Zatem to, co rozgrywało się przez te ostatnie trzy lata tych nagrań, a nawet dłużej – zaprawdę, rozgrywało się przez dwa tysiące lat – to Twoje Stworzenie. To Gra Boga, Bóg przypominający Sobie Siebie w przebraniu Bożego Stworzenia.

Gdy dochodzisz zatem do akceptacji jakiegoś zbawcy, nauczyciela czy nauczania, jest to jakiś etap w procesie przebudzenia. Kiedy zdecydujesz się na jeszcze głębsze uwolnienie się od kurczowego trzymania się lęku, zaczniesz mieć to, co zwie się mistycznymi doświadczeniami. Zaczniesz uświadamiać sobie, że możesz być świadomy obecności kogoś, kto nie jest fizycznie obecny z tobą w pokoju. Zaczniesz mieć niepowtarzalne i niezwykłe doświadczenia (śmiech) komunikowania się z bezcielesnymi istotami. I, o mój Boże, to wszystko będzie takie niewiarygodne! A jednak, nawet to jest tylko etapem w podróży.

I w miarę gdy umysł staje się coraz bardziej przejrzysty dla siebie samego, i gdy coraz częściej po prostu dokonuje wyboru uwalniania się od złudzeń i trwania w Rzeczywistości, musi dojść do bramy Świątyni Nieba. Musi otworzyć tę bramę, co oznacza uwolnienie się od ostatecznego poczucia istnienia poza Sanktuarium Prawdy. Musi przyjść, by skąpać się w Świetle, które płynie ze Źródła i Istoty Wszystkiego, Co Jest. A oddzielony poszukiwacz, ten, który chce poznać Boga, uświadamia sobie, że zna już Boga doskonale. I że w istocie jest Bogiem, który szuka Boga, dla radości ponownego odnalezienia i poznania Boga.

Tak, to jest teraz twoje wyzwanie. Czy zechcesz być po prostu Bogiem? Czy wiesz, czego to wymaga? Absolutnie niczego. W jaki więc sposób przejawiasz się jako Bóg? Jeśli będziesz spragniony, napij się wody. Jeśli będzie ci zimno, załóż sweter. Jeśli chcesz się kochać, kochaj się. Jeśli chcesz spać, śpij. Nie ma w tym nic trudnego. Jedyną praktyką jest bycie tym, czym Jesteś, a Ty Jesteś Światłem świata. Ile razy słyszałeś jak ci to mówię?

Bądź tym, czym Ty Jesteś, a Ty Jesteś Światłem świata. Słyszałeś te słowa i mówiłeś:

Och, gdybym tylko mógł być tym, kim Jam Jest, wówczas byłbym Światłem świata. Lecz nie jestem tym, kim Jam Jest, zatem muszę być ciemnością świata.

Lecz, zaprawdę, cały czas jesteś tym, Kim Jesteś. Jesteś Światłem, które oświeca świat. Albowiem będąc tym, czym zdecydowałeś się być w każdej chwili, Ty Jesteś Tym, co wytwarza świadomość doświadczania. I to jest wszystkim, czym Jesteśmy jako Umysł Boga: Tym, co wytwarza doświadczanie. Albowiem doświadczanie jest szerzeniem Stworzenia.

Nie doznaliście porażki, oddzielając siebie od Siebie. Nie udało się wam strzepnąć dłoni z ręki. Daliście się ,,nabrać”, bo chcieliście być „nabrani”. W każdej chwili waszego istnienia byliście i jesteście doskonałym wyrażaniem się Boga. Nawet w chwilach tak zwanego najgłębszego cierpienia, kiedy byłeś przekonany, że wszystkim się wiedzie, a tobie nie, kiedy postrzegałeś siebie o lata świetlne od poznania Boga, byłeś samą Mocą Boga, tworzącą to postrzeganie.

Jesteś również Tym Jednym, który odważył się być wystarczająco dzielny, by pozwolić Shanti Christo – dość radykalnej organizacji – zaistnieć w twym życiu. Stworzyłeś ją, jako kontekst swego przebudzenia. I jesteś wolny, by użyć tego kontekstu, tej organizacji, by oświecić całą planetę, jeśli tego zechcesz. Jesteś również wolny, by pozwolić jej rozpaść się w pył odwiecznego echa pamięci. Jest tylko Bóg i Ty Nim Jesteś.

Bóg szerzy Stworzenie nieustannie. Dlatego też będziesz zawsze trwał w swym istnieniu jako Ten Jeden, który tworzy doświadczenie. Dlatego też jest tylko jedno pytanie, jakie warto zadać:

Czego tak naprawdę chcę?

Albowiem będziesz doświadczał odpowiedzi na to pytanie. A w istocie, twe doświadczenie jest odpowiedzią na to pytanie. Możesz leżeć w łóżku z grypą i zadawać sobie to pytanie:

Czego tak naprawdę chcę? Cóż, ciało-umysł przechodzi grypę. Doświadczam dokładnie tego, czego chciałem.

I możesz to objąć i kochać, i widzieć to doskonale niewinnym, ponieważ taka jest o tym Prawda. Grypa nie jest znakiem porażki. Śmierć ciała nie jest znakiem porażki. Jest tylko tym, co pojawia się jako szerzenie Stworzenia.

A zatem, ostateczna i wielka prawda, jaką można wypowiedzieć, brzmi jak kompletny bezsens! Jest nie do przyjęcia dla egotycznego umysłu, który chce mocy uczynienia wszechmocnym i niepokonanym fałszywe i oddzielone ja, stojące przeciwko światu – innymi słowy – komara wrzeszczącego na wszechświat. Albowiem Umysł, który przebudził się do Rzeczywistości Boga, wszystko dopuszcza, wszystkiemu ufa, wszystko obejmuje, wszystko przekracza i widzi migoczącą doskonałość dosłownie przejawiającą się jako wszystko.

Jesteś doskonale wolny w każdym momencie. Nic nie może uwięzić Boga. Jeśli dokonujesz wyboru, by odejść ze związku, zwyczajnie używasz pełnej wolności Boga, by wytworzyć doświadczenie. Jeśli dokonujesz wyboru pozostania w związku, zwyczajnie używasz wolności Boga, by wytworzyć doświadczenie. Żaden wybór nie jest słuszny. Żaden nie jest zły. Oba wybory są kompletnie wolne i bezprzyczynowe. I każdy wyraża Boga. Zaprawdę, już czas, by zrezygnować z postrzegania niektórych rzeczy, jako bardziej doskonałych od innych. Jest tylko Bóg. Zawsze był tylko Bóg. Zawsze będzie tylko Bóg.

Kiedy fala zostaje wyrzucona na brzeg oceanu, nie traci swej wodnistości. A któż powie, że ta fala jest lepsza od tamtej? A jednak powiadam wam, Umysł, który wybiera jedną falę nad drugą, jest Umysłem Boga stwarzającym Stworzenie. Albowiem w tym samym momencie, kiedy jedna fala zostaje wybrana, jako posiadająca większą wartość, zachodzi doświadczanie. A doświadczanie jest szerzeniem Stworzenia. Dlatego jesteś Twórcą. I tworzysz nieustannie. I pozostajesz dzisiaj dokładnie takim, jakim byłeś, kiedy zostałeś stworzony przez swoje Ja.

Pozostajesz wolny, by tworzyć dowolnie to, co chcesz postrzegać. I czynisz to z wnętrza Umysłu i szerzysz to na zewnątrz, promieniejesz tym na zewnątrz z każdą myślą, jaką myślisz. Kiedy Oświecony Mistrz pojawia się na tej planecie, jest tak po prostu dlatego, że Bóg zrezygnował z gry w oddzielną tożsamość poprzez ten konkretny ciało-umysł. To wszystko. Oświecony Umysł uświadamia sobie, że jest tylko Bóg, i że w tej wolności jest wolny, by pojawić się jako ciało-umysł w dowolny sposób, jaki chce, dopóki trwa ciało-umysł. Nie ma żadnego znaczenia, czy pojawi się odziany w szafranowe szaty, czy w łachmany żebraka. Oświecony Umysł jest Oświeconym Umysłem. Może palić papierosa. Może pić sok z marchwi. Staje się to nieistotne. Ten, który pali papierosa, patrzy na tego, który pije sok z marchwi i uśmiecha się. Ten, który pije sok z marchwi, patrzy na tego, który pali papierosa i uśmiecha się. I w tym uśmiechu jest tylko Jeden spoglądający na Tego Jednego.

Jesteś więc wolny, aby trwać w spokoju. Jesteś wolny, aby uwolnić się od wszelkiego osądu. Zaprawdę, jesteś wolny, by dać sobie doskonałe doświadczenie bycia Tym Jednym, który wszystko dopuszcza. Jesteś Tym Jednym, który jest wolny, by objąć niewinność każdej chwili. Jesteś Tym Jednym, który jest wolny, by potrzebować okularów słonecznych o wschodzie słońca. Jesteś Tym Jednym, który jest wolny, aby być wolnym. A być wolnym to być autentycznym. A być autentycznym, to demonstrować Rzeczywistość, że tylko Bóg istnieje.

Dla tych z was, którzy spoglądaliście na tego, którego zwałem w jednym przebraniu: „oto Mój umiłowany brat”, a w innym przebraniu: „oto Mój umiłowany Syn”, jeśli byście wrócili i przeczytali Listy Jeszuy, zauważylibyście, że nie wszystkie przekazy były komunikowane z punktu widzenia Jeszuy syna Józefa. Była tam również bezpośrednia komunikacja z Umysłu Boga, dana wam jako jasny i oczywisty znak. W owej właśnie książce zostały powiedziane rzeczy, które wręcz ujawniały Prawdę, że jest tylko Bóg. Jeśli je pominąłeś i ich nie widziałeś, jest tak dlatego, że ciągle myślałeś, że poznanie Prawdy, która cię uwolni, byłoby zbyt zatrważające. I potrzebowałeś postrzegać osobę zwaną Jon Marc, która doświadcza otwierania się na Jeszuę syna Józefa i postrzegać, że otrzymujesz informację za pośrednictwem tego kanału. A jednak, powiadam ci, otrzymałeś informację tylko od Siebie: Boga.

Dlatego Jon Marc, którego uważasz za oddzielone od ciebie „ja” i którego przemianę postrzegasz, to po prostu ciało-umysł, w którym istnieje tylko Umysł Boga. Ten Umysł działa poprzez ten ciało-umysł, by nauczać cię Prawdy, a Ty jesteś Bogiem dokonującym wyboru, by przypomnieć sobie, że jesteś Bogiem.

Oto dlaczego wszelkie dawanie jest przyjmowaniem. Oto dlaczego strata nie jest możliwa i dlaczego śmierć nie istnieje. Bóg może rozpuścić się tylko w Bogu. I w tym uświadomieniu, ostatecznym krokiem, ostatecznym krokiem poza Drogę Poznania (jest tutaj dla ciebie wskazówka), nawet poza Drogę Poznania, jest uwolnienie się od opierania się Samemu Stworzeniu i nauczenie się pojawiania jako Bóg w zindywidualizowanej formie – aby dobrze spędzać czas: aby kochać, aby tworzyć, aby szerzyć.

Dlatego też zaprawdę, umiłowani przyjaciele, Nasza Miłość nie będzie miała końca. Nasze tworzenie nie będzie miało końca. Albowiem Jesteśmy, zaprawdę, Tym Jednym pojawiającym się jako Stworzenie dla radości tego tańca. Nie ma nic oprócz tego. Nie ma nic ponad ani poniżej, nic za ani przed. Zaprawdę Jesteście Tym Jednym teraz. I jeśli spoczywasz na kanapie z zamkniętymi oczami, kto odpoczywa? Czyje Oczy są zamknięte?

A zatem już w tym krótkim przesłaniu dałem ci najgłębszą podstawę wszystkiego, najbardziej fundamentalną kwintesencję, z którą teraz możesz siedzieć lub tańczyć, jeśli chcesz. Możesz wziąć ją ze sobą do łóżka. Możesz wypić z nią filiżankę kawy. Możesz starać sięzrozumieć. Możesz ją analizować, mówiąc:

No cóż, musi być tutaj jakiś sekretny przekaz. To musi być jakaś metafora.

Albo możesz po prostu zrezygnować z utożsamiania się z oddzielonym ja, ciągle zmagającym się, by poznać Prawdę.

W Kursie Cudów powiedziałem ci:

Święty związek jest wtedy, gdy dwoje spojrzało do wnętrza i nie ujrzeli braku i dlatego też ich wyborem jest połączyć się, by tworzyć, by czynić szczęśliwym.

Jeśli dwoje spojrzało do wnętrza i nie ujrzało braku, zobaczyli, że jest tylko Bóg. Kogo obchodzi, czy ten ciało-umysł idzie w tę stronę, a tamten ciało-umysł idzie w tamtą? Wszystko jest tym samym. Gdzie czujesz, że chciałbyś się bawić? To wszystko.

I kiedy słyszysz jak twój brat lub siostra mówią: Przeprowadzam się z tego miejsca do tego miejsca, Oświecony Umysł powiada:

Och, część mego Ja chce pojechać i żyć teraz w Cleveland – doskonale.

Albowiem Oświecony Umysł daje doskonałą wolność wszystkim istotom, ponieważ widzi, że wyrazem wszystkich istot jest wolność ich własnego Ja, Jednego Umysłu, który jest Bogiem, pojawiającym się jako ta istota, która woli wziąć ciało-umysł do Cleveland, zamiast mieszkać na Florydzie.

Kiedy twój ukochany budzi się o trzeciej nad ranem i mówi:

Muszę teraz się udać do klasztoru i żyć w doskonałej ciszy w samotnej celi. Nie zobaczę cię już więcej.

W pełni Oświecony Umysł przyjmuje tę wiadomość i uśmiecha się. Albowiem ten Oświecony Umysł wie, że jego ukochany nigdy naprawdę nie może go opuścić, ponieważ oddzielenie nie jest rzeczywiste. Dlatego też Oświecony Umysł wszystko dopuszcza, wszystkiemu ufa, wszystko obejmuje i wszystko przekracza.

Jest tylko Bóg. I Ty Tym Jesteś. Jesteś, jaki Jam Jest.

Jedyne pytanie, jakie pozostaje to: Z kim chcesz się bawić? Z kim chcesz się bawić? – ze znawcami Boga, czy ze znawcami lęku? Oni wszyscy są Bogiem. A jednak w tej zabawie i przejawianiu się Stworzenia jesteś wolny, by decydować, z kim będziesz się bawił, z kim będziesz tańczył, z kim będziesz tworzył i co będziesz tworzył. Gdy dowolny Umysł przebudza się w Sobie jako Bóg, coraz bardziej zainteresowany jest tylko w byciu z innymi, którzy są Jemu podobni. Nie potrafi już dłużej tolerować nieoświecenia. Dlaczego? Ponieważ nie daje to tak wiele radości. Nie daje tak wiele Miłości. A Bóg Jest tylko Miłością.

Dlatego też, zaprawdę, umiłowani przyjaciele, dobrze się wsłuchajcie w to, czym podzieliliśmy się z wami w tej godzinie. Jeśli byliście uważni, zauważyliście, że zaszła właśnie znaczna zmiana. „Wyszło szydło z worka.” Albowiem Jeszua syn Józefa był przebraniem, charakteryzacją, wybraną przeze Mnie, by Się wam zaprezentować, ponieważ tego wymagaliście.

Zaprawdę umiłowani przyjaciele, trwajcie zawsze w pokoju. Bawmy się razem jako ten Jeden Umysł, szerząc Stworzenie bez końca, zapraszając aspekty Nas Samych z powrotem do Nas Samych. Tylko Miłość jest Rzeczywista. Tylko Miłość istnieje. Tylko Miłość jest godna Miłości. A Bóg chce tylko tego, co szerzy dobro, świętość i piękno. Dlatego też, zaprawdę, pokój niech zawsze będzie z wami (śmiech). Albowiem gdzież mógłby w Rzeczywistości odejść?

Idźcie zatem w pokoju, umiłowani przyjaciele, i wiedzcie: Jam Jest zawsze z wami.

Amen.



Wybierz odbiorców z listy rozwijalnej i/lub wprowadź adresy email w poniższym polu.